Celem ustnej części egzaminu maturalnego jest m.in. sprawdzenie: umiejętności analizy i interpretacji tekstu kultury, np.: plakatu.
Co musimy uświadomić sobie analizując plakat?
1. Jakie elementy plakatu są najbardziej widoczne (napisy, postaci, przedmioty)?
2. Jakie postacie przedstawione są na plakacie? W jaki sposób je pokazano (np. cała sylwetka, tylko twarz, są w ruchu...)?
3. Jakie jest znaczenie tych postaci dla akcji sztuki?
4. Jakie przedmioty przedstawiono na plakacie?
5. Jakie jest ich znaczenie dla akcji sztuki?
6. Czego można się dowiedzieć o sztuce z napisów na plakacie?
7. Jakie jeszcze, prócz obrazów i tekstu, elementy umieszczono na plakacie ? Dlaczego?
8. Jakie są cele plakatu?
W związku z powyższym zagadnieniem mam dla Was zadanie domowe. Proszę dokonać analizy i interpretacji jednego z załączonych plakatów. Dodam, że przykładowa analiza plakatu znajduje się w Informatorze o egzaminie maturalnym z języka polskiego na stronach: 29-31.
Termin realizacji: do czwartku - 31 października 2013 r.; pisemnie (na karcie podaniowej).
Szczegółowy temat:
Jakie
odczytanie Dziadów Adama Mickiewicza odnajdujesz na zapowiadającym
sztukę plakacie teatralnym? Omów zagadnienie, wykorzystując znajomość dramatu.
Kolejne zadanie mające na celu przygotowanie do matury.
Klasa II A i II B:
Termin realizacji: do czwartku - 21 listopada 2013 r.; pisemnie (na karcie podaniowej).
Jan Miodek: NAJKI Z SAMOTRAKI
W jaki sposób uproszczenia językowe wpływają na stan współczesnej polszczyzny? Uzasadnij swoje stanowisko, odwołując się do przytoczonego tekstu Jana Miodka, pojęć zamieszczonych poniżej i do wybranego tekstu kultury.
Jan Miodek: NAJKI Z SAMOTRAKI
Kiedy rok temu zabierałem się do recenzowania słownika
gwary studentów Uniwersytetu Gdańskiego, moją uwagę zwróciło już pierwsze
zdanie: „Stary, przyjdź dziś do mnie wieczorem, rzucimy pena na kompa, potem impra,
a potem pomyślimy o jakimś afterku...". W tym jednym zdaniu kumulują się
wszystkie cechy polszczyzny najmłodszych pokoleń.
Ale po kolei.
Można
powiedzieć, że zaczęło się przed laty od Owsiakowego „siema". I dziś to
już nie jest tylko pen i komp. Nawet SMS, skądinąd wersja skrócona całego
wyrażenia, ma już dziś swoją skróconą wersję: „es". Krótkie „cześć"
ma jeszcze krótszy wariant w postaci „cze". A mój Wrocław jest nie tylko
Wrockiem, ale też jedynie „Wro". Jest „do zo", „nara" (a nawet
„narazka"!) i „spoko". Owe skróty często abstrahują od granic
morfologicznych wyrazów1. „Dziękuję" to jest oczywiście
„dzięki", ale też w wersji zanglizowanej „dzienks", albo „spoks"
zamiast „spokojnie". „Piwo", czyli „browar", to jest „bro",
ale też „bronks". W tych skrótach mamy zabieg słowotwórczy anglizujący
brzmienia.
Młodzi mówią dziś „sory", ale urobili już od tego
swojskie2 derywaty3, bo mówi się także „sorka",
„sorki", jest też jednak i „sorewicz".
Możemy więc powiedzieć, że język młodych to język
pełen skrótów, ucięć, skrzy się humorem, a w jego tle jest angielszczyzna.
W tej sprawie napływa do mnie korespondencja i jest
ona zdecydowanie kasandryczno-rejtanowsko-piotrowoskargowa: co to będzie,
jeszcze trochę i polszczyzna zaniknie, będziemy żyć w świecie marketów,
leasingów, monitoringów i shopów.
Rozumiejąc te lęki, uspokajam rodaków, mówię im o języku praindoeuropejskim –
języku matce nas wszystkich, o tym, że historia polskiego języka jest historią
nieustannie napływających do niego z różnych języków słów i że polszczyzna
zawsze z tymi złożami leksykalnymi sobie radziła w nieustających procesach
adaptacji i przyswajania sobie tych słów.
Faktem jest, że angielszczyzna jest dziś w
polszczyźnie dominująca. Anglizuje się wszystko, co się da i gdzie się da. A
już w kategoriach wypadnięcia z kodu kulturowego traktuję takie odkształcenia
językowe, jak walka „Dejwida" z Goliatem czy – co działa na mnie zupełnie
wysypkowo – „akłaparki".
Na
podstawie: Jan Miodek, Najki z Samotraki, „Gazeta. Opole" 2012, nr 76.
1. Granice morfologiczne wyrazu to granice między
tematem fleksyjnym a końcówką oraz między tematem słowotwórczym a formantem.
2. Swojskie w znaczeniu 'typowe dla języka polskiego'.
3. Derywat to inaczej wyraz słowotwórczo pochodny
utworzony od innego wyrazu.
Rozumiejąc te lęki, uspokajam rodaków, mówię im o języku praindoeuropejskim – języku matce nas wszystkich, o tym, że historia polskiego języka jest historią nieustannie napływających do niego z różnych języków słów i że polszczyzna zawsze z tymi złożami leksykalnymi sobie radziła w nieustających procesach adaptacji i przyswajania sobie tych słów.
Językowe uproszczenia:
- Skrót – skrócony zapis wyrazu lub wyrażenia, zbudowany z jednej lub kilku liter;
- ucięcia - rodzaj skrótów internetowych polegających na pisaniu tylko części wyrazów np. cze (cześć), siema (jak się masz), nara (na razie), pozdro/pzdr (pozdrowienia), spoko (spokojnie), thx (thanks);
- akronimy - słowo utworzone przez skrócenie wyrażenia składającego się z dwóch lub więcej słów, np. AKA (also known as), IMHO (in my humble opinion), FYI (for your information), F2F (face to face);
- Zapożyczenia językowe inaczej pożyczki, wyrazy obce – zjawisko przechodzenia pewnych cech jednego języka do innego.
Polecam
(bardzo przydatne):
Informator o
egzaminie maturalnym z języka polskiego od roku szkolnego 2014/2015, s. 37-39.
Pozdrawiam klasę II A i II B. Liczę na solidną analizę tych plakatów.
OdpowiedzUsuńhttp://www.teatr-pismo.pl/archiwalna/index.php?sub=archiwum&f=pokaz&nr=517&pnr=32
OdpowiedzUsuń