niedziela, 28 lutego 2016

ZESTAW nr 4

TEMAT nr 1
  1. Czemu służą przedstawienia przyrody w tekstach kultury? Omów zagadnienie, odwołując się do obrazu Pejzaż z wozem Gordinga Constable’a oraz wybranych utworów literackich. 

TEMAT nr 2

2. Jakie znaczenie mają dziś gwary? Uzasadnij swoje stanowisko, odwołując się do przytoczonego tekstu Jana Miodka, do wybranych utworów literackich, w których była używana polszczyzna gwarowa oraz własnych doświadczeń.

Jan Miodek
Śląska ojczyzna – polszczyzna
(fragmenty)
Mowę śląską należy uznać za jedną z najbardziej archaicznych gwar polskich. Bez przesady można powiedzieć, że jest to najbardziej polska spośród wszystkich polskich gwar i że to uporczywe trzymanie się gwary umożliwiło Ślązakom – mimo ciężkiego położenia – dochowanie swojego rodzimego języka. I o tym trzeba pamiętać w chwilach indywidualnych czy grupowych rozważań o Śląsku i Ślązakach. […] Gwary sięgają korzeni naszej mowy (jeszcze przed ostatnią wojną czynnie posługiwała się nimi absolutna większość Polaków), a najbardziej archaiczne spośród nich – jak gwara śląska – zachowały do dziś takie formy i kategorie gramatyczne, które w polszczyźnie ogólnej dawno temu odeszły w językową przeszłość. Uporczywe trzymanie się gwary chroni przed językowym wynarodowieniem, czego chlubnym przykładem w naszych dziejach są właśnie Ślązacy. Młodzi Ślązacy muszą jednak sobie uświadomić różnicę między polszczyzną literacką a gwarą i wykształcić w sobie podwójną kompetencję językową. Każdy nauczyciel zaś, kształcąc tę podwójną kompetencję, powinien wytworzyć w uczniach przekonanie o wartości gwary śląskiej. Nie wolno mu jej tępić i traktować jako gorszej, bo język literacki wyrósł właśnie z odmian dialektycznych, które – zwłaszcza w polszczyźnie śląskiej – do dziś są skarbnicą wielu staropolskich wyrażeń i form gramatycznych.
J. Miodek, Śląska ojczyzna–polszczyzna, Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Katowicach, Katowice 1991.

TEMAT nr 3
3. Obraz władcy w literaturze. Omów zagadnienie, odwołując się do zamieszczonego fragmentu Makbeta Williama Szekspira oraz innych tekstów kultury.

William Szekspir
Makbet
(fragmenty)
Akt IV, scena trzecia
W Anglii. Pokój w pałacu królewskim. Malkolm i Makduf.
MALKOLM
Idźmy poszukać ustronnego cienia
I tam spokojnie spłakać naszą boleść.
MAKDUF
Idźmy wznieść raczej miecz nieubłagany
I, jak przystoi prawym mężom, walczyć
Za poniżone nasze gniazdo. Z każdym
Nowym porankiem nowe wdów jęczenia,
Nowy płacz sierot, nowe skargi głośno
Biją w niebiosa, tak że te wydają
Żałobny odgłos, jak gdyby toż samo
Czuły co Szkocja i tak samo pomsty
Wzywały.
MALKOLM
Cierpię nad tym, czemu wierzę,
A wierzę temu, co wiem; co zaś mogę
Uczynić w takim razie, to uczynię,
Gdy w sposobności znajdę sprzymierzeńca.
To, coś powiedział, mogłoby być prawdą.
Ten krwawy tyran, na którego wzmiankę
Język drętwieje, uchodził był dawniej
Za cnotliwego; sprzyjałeś mu waćpan,
On cię też jeszcze nie skrzywdził. Jam młody,
Mógłbyś go sobie zjednać moim kosztem.
Roztropność nawet radziłaby biedne,
Bezsilne jagnię oddać na ofiarę
Gniewnemu bóstwo.
MAKDUF
Jam nie zdrajca.
MALKOLM
Ale
Makbet jest takim, a przeważny nakaz
Panującego najpoczciwszych może
Sprowadzić z prawej drogi. […]
MAKDUF
Nie ma
W zastępach piekieł szatana zdolnego
Przewyższyć w złości Makbeta.
MALKOLM
To prawda,
Że on jest krwawy, gwałtowny, złośliwy,
Fałszywy, chytry, drapieżny, wszeteczny,
Pełen wszelkiego rodzaju ohydy,
Noszącej znaną nazwę […]
Przeł. Józef Paszkowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz